JA CHCĘ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! plus cała masa wrzasków, tupanie nogami i tak w kółko,ostatnio tak wygląda prawie każdy wieczór. No dobra może z jednym wyjątkiem nie zawsze jest ja chcę ale wrzaski są. Myślałam, że to przejściowe no ale jak na razie od ponad tygodnia jest bez zmian :( ja już wymiękam. Tłumaczę, proszę i co słyszę:
nie chcę z tobą rozmawiać
nie lubię cię
nie będę cię słuchać itp. itd.
Na nic zdają się tłumaczenia bo zaraz większy wrzask a później mamo boli mnie głowa, noż kurwa ręce opadają. Nie wiem czy to jakiś bunt przejściowy czy co bo to się powtarza co wieczór w ciągu dnia w miarę grzeczna a na wieczór wybucha. Staram się panować nad sobą i mówię do niej spokojnie ale w środku się gotuję bo nie mam czasem nerwów.Przytulam źle, proszę też źle no a jak nic nie robię też jest źle.Po prostu już czasem nie mam pomysłu co z nią zrobić i jak postępować, żeby nie wykończyć siebie i Tosiandy.Zaś Tośka ostatnio jakby się uspokoiła trochę no to Michaśka daje w dupę po całości. No ale za to już coraz lepiej nam idzie z nocnikiem, fakt zdarzają się wpadki no ale już sygnalizuje że chce jej się siku. Nawet mamy problem z założeniem pieluchy bo nie chce więc na bliskie wypady z domu idzie bez pieluchy :).
Antośka tez ma takie napady, szczególnie przed spaniem. Jakby w nią szatan wstapił. Wyje, wyrywa się, nic nie można zrobić. zatsnawiam się czasem czy jakieś babsko na nią uroku nie rzuciło i może odczynić jakieś czary mary :/
OdpowiedzUsuńnocnikowanie to zmora kazdej mamy, gratuluje postepow:))
OdpowiedzUsuń