piątek, 3 października 2014

I co z tą migreną??

Migrena... kiedyś to słowo nie robiło na mnie żadnego wrażenia. Zmieniło się to po ciążach co niestety zbyt często je powtarzam :(. Mnie kojarzy się z bólem potwornym bólem głowy.Nie zapomnę nigdy swojego pierwszego bólu migrenowego dopiero później dowiedziałam się,że to była migrena. Do dziś pamiętam ten potworny ból głowy, jakby mi chciało czaszkę rozwalić, na dodatek nadwrażliwość na dźwięk i światło i nudności. Miałam wtedy ochotę zapaść się pod ziemię bo tam byłoby ciemno, cicho i mogłabym mieć chwilę wytchnienia. Jedyne z czego mogę się cieszyć, że tylko wtedy ten jeden jedyny raz miałam tak mocny atak który unieruchomił mnie w łóżku na praktycznie cały dzień. Do dzisiaj atakują mnie dużo słabsze bóle migrenowe i na ogól wiem kiedy się zaczyna. U mnie objawia się to nudnościami, bólem żołądka, nadwrażliwością na hałas, pulsowaniem w głowie i wtedy wiem, że jeżeli nie zareaguje szybko to będzie po mnie.  Na migrenę chorują głównie kobiety (ciekawe)a najczęściej zapadają osoby w średnim wieku i jeżeli chodzi o kobiety jest to 25 % a mężczyzn tylko 10 %. Znalazłam takie stwierdzenie Migrena dwa razy częściej dotyka kobiety. Stąd lekarze wysuwają przypuszczenie, że duże znaczenie odgrywają hormony estrogeny.Teraz czekam na stwierdzenie, że jest to choroba głównie kobieca a co jak szaleć to szaleć. Ostatnio rozmawiałam z naszą logopedą co pracuje z Antosią właśnie o bólach migrenowych bo akurat w czasie naszego spotkania miała napad. Moja migrena w porównaniu z jej to maluszek :) bo jej to kilkudniowe, kilku godzinne maratony z dodatkami w postaci nudności, wymiotów, światłowstrętu i nadwrażliwości na dźwięk. Nasze spotkanie skończyło się dosyć szybko bo nie była zdolna do pracy zresztą rozumiem ją aż za dobrze i tak podziwiam, że miała siłę pracować.
Powstaje pytanie jak leczyć migrenę?  Niestety nie da się wyleczyć z migreny raz na zawsze a szkoda bo tęsknię za tymi czasami kiedy migrena była mi obojętna i nie odwiedzała mnie jak stary dobry znajomy. Jak wiadomo, żeby coś dobrze leczyć powinno się znać dokładnie przyczyny i tutaj pojawia się problem. Część naukowców uważa, że ma ona podłoże neurologiczne a inni, że jest to podłoże naczyniowe. Jak na razie jedynym sposobem, żeby jakoś dzielnie i znośnie radzić sobie z odwiedzinami naszej jakże "kochanej" znajomej jak na razie są leki obkurczające naczynia krwionośne, tryptany, akupunktura, akupresura, ziołolecznictwo, a nawet botoks (tu pojawia się uśmiech na mej twarzy no bo botoks na migrenę ciekawa sprawa). Sposobem też jest unikanie niektórych potraw i znajduje się na tej liście kochana przeze mnie czekolada (choć pominięcie jej sprawi, że pewnie sprawi że ubędzie mnie tu i tam) a także ser żółty (no wybaczcie co jak co ale z sera nie zrezygnuję). Najważniejsze jak piszą jest unikanie stresu no ale powiedzcie czy w tych czasach jest taki luksus, żeby żyć i choć trochę się nie stresować. Jako mama dwójki córek wiem jedno nie da się choćby się chciało to się nie udało. Mam tylko cichą nadzieję, że migrena nie jest chorobą dziedziczną i żadna z dziewczyn nie dostanie jej w prezencie genowym ode mnie.
Na pewno ważnym krokiem jest prawidłowe zdiagnozowanie choroby bo jest to ważne bo dzięki temu będzie wiadomo jak walczyć z bólem i czego się spodziewać gdy przyjdzie atak. Nie można też zapominać o tych sytuacjach i bodźcach, które wywołują ataki i starać się ich unikać w przyszłości. Jak wiadomo, nie da się wszystkiego zniwelować jednak w miarę możliwości trzeba starać się ograniczać te bodźce a mimo wszystko żyć i funkcjonować normalnie. Czasami mam wrażenie, że to walka z wiatrakami i nie ważne co zrobię i tak przegram. Mam tylko nadzieję, że nie usłyszę nigdy od lekarza, że mam pokochać ten ból bo wtedy nie ręczę za siebie, A wy macie jakieś sprawdzone sposoby na bóle migrenowe?

Podpis

5 komentarzy:

  1. Ehhh też mam problem z migreną, czasem trzyma po kilkadziesiąt godzin, najgorsza jest noc... I nic na to nie pomaga;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak dobrze, że tu trafiłam. Mam bóle głowy od ostatniego porodu- półtora roku temu. Bałam się, że mam jakiegoś guza. Szykuję się na pójście do neurologa, ale pełna jestem obaw. Twój wpis uspokoił mnie bardzo. Dobrze wiedzieć, że Ty też masz takie bóle i że zaczęły się po ciążach. Może u mnie to też okaże się być migrena. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. też miewam czasami migreny, masakra...

    OdpowiedzUsuń
  4. ja też męczę się z bólami migrenowymi,ale odkąd lekarz przepisał mi Frimig 100 mg - to da się żyć ! Ból ustępuje do godzin ki od zażycia tabletki , polecam

    OdpowiedzUsuń
  5. Migrena to paskudna choroba. ja na szczęście mam ją sporadycznie.

    OdpowiedzUsuń