czwartek, 19 marca 2015

Ćwiczymy sylaby

Niestety pokonała nas choroba i dopadło Antosię zapalenie oskrzeli z obturacją i tym sposobem zostałyśmy uziemione w domu. Jestem zła jak diabli bo przez tą cholerną pogodę, która sama nie wie czy jest zimą, wiosna czy jesienią i zdecydować się nie może wirusy i choróbska szaleją. Przez to znów musiałyśmy zrezygnować i odwołać zajęcia w ramach wczesnego wspomagania :( nad czym bardzo ubolewam bo ominęło nas również pierwsze spotkanie z diagnozy zaburzeń integracji sensorycznej.
Ale żeby nie było, że w domu leniuchujemy staramy się chociaż trochę działać i ćwiczymy sylaby a przy chorej Antosi to wcale takie łatwe nie jest.
Wspieramy się na fajnym zestawie Moje układanki w które zaopatrzyłam się 2 miesiące temu.
Misia też korzysta i bardzo lubi się na nich uczyć :) choć trochę mi przykro bo sama trochę się napracowałam i  przygotowałam kilka pomocy to jednak dziewczyny wolą te kupne. No wiem Picassem to ja nie jestem  ale żeby własne dzieci nie doceniły matki trudu :P toż to hańba i wstyd :D.

Zestaw oprócz możliwości ćwiczenia sylab, daje możliwość poćwiczenia czytania globalnego i co fajne zestaw Moje układanki jest kompatybilny z zestawem Moje sylabki w który w najbliższym czasie zamierzam się zaopatrzyć :). 
Zestaw składa się z 21 kompletów. W skład każdego kompletu wchodzą następujące elementy:
 1. Obrazek; 2. Przecięty obrazek z podpisem; 3. Podpis - cały wyraz do czytania globalnego; 
4. Sylaby - wyraz rozcięty zgodnie z podziałem na sylaby.
Jak widać możliwość kombinacji jest duża.







Dziewczyny bardzo lubią pracować na tym zestawie, Antosia sama bierze zestaw i ćwiczy na nim sama. Wykonany jest bardzo porządnie, kartoniki są mocne i wytrzymałe. Obrazki nie zmyły się mimo dość intensywnego użytkowania przez ten czas. Jak najbardziej POLECAMY

Podpis

3 komentarze:

  1. Dobrze, że chcą ćwiczyć. My od września mamy mnóstwo opuszczonych zajęć ze wspomagania, przez choróbska. A teraz gdy choroby krótsze i rzadsze, to logopeda się zwolniła z przedszkola i czekamy na kogoś nowego. Masakra jakaś.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam no i dobrze dziecko, kiedy jest jeszcze małe to chce się bardziej rozwijać niż dorosły. To nie prawda, że dzieci trudno jest zmusić do wysiłku. Jeśli robi się to od takiego maleńkiego powiedzmy jak dziecko ma 3 lub cztery latka to uwierzcie, czym skorupka nasiąknie za młodu. Zresztą znacie to prawda?. Pozdrawiam i życzę tym dzieciakom samych sukcesów.

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam nadzieję że już jesteście zdrowe. Dzieci uwielbiają naukę przez zabawę, tak się ćwiczy najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń