piątek, 20 stycznia 2012
Obturacja come back i zębole atakują
Dzisiaj zaliczyłyśmy lekarza, rzekłabym znów bo ostatnio tydzień temu byłyśmy.W niedzielę skończyłyśmy antybiotyk i co kurwa znów obturacja noż kurwa ileż można. Mam dość dobija mnie to wszystko, mam ochotę wyć bo płacz niewiele pomoże. Nie wiem co mam robić, dobija mnie to że po 2 spacerach 30 min znów się koło zamyka. jedyny plus, że narazie oskrzela i płuca czyste. No ale zazwyczaj się od obturacji zaczyna wszystko i jak to ostatnio bywa ciągle to samo. Nie umiem się jeszcze z tym oswoić potrzeba mi czasu by to ugryźć, nauczyć się żyć z tą Toski astmą tymi jej atakami, podawaniem lekarstw i z tym wszystkim jakoś nie ogarniam tego. Mnie się wyć chce przy każdej infekcji a co mają powiedzieć mamy, których dzieci są gorzej chore od mojej. Podziwiam je bo zdaję sobie sprawę jak wiele ich to kosztuje. A u nas żeby było miło Tosiandzie idą wszystkie czwórki efekt gorączka 38 st, płacz, jojczenie i cała masa śliny. No cóż nikt nie mówił, że bycie matką jest usłane różami
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
trzymaj się, i wierz że z każdym dniem będzie lepiej....moja starsza córeczka, jest niepełno sprawna, ma lewą nóżkę krótszą o połowę.... my rodzice musimy być silni :)
OdpowiedzUsuń