wtorek, 10 kwietnia 2012

Spacerek / Miśkowe szaleństwo

Dzisiaj korzystając z ładnej pogody poszłyśmy z koleżanka do Parku Jordana i Tosianda się wyszalała, wybiegała i co jasny gwint. No własnie katar nam się powiększył, wymiotowała mi 3 razy, masakra jakaś w sumie tak na dobrą sprawę nic prócz kaszlu i kataru jej nie dolega. Domyślam się, że to siła naszej świętej trójcy leków flixo 125, salbutamol i singular bo podejrzewam, że gdyby nie syrop już dawno byłaby obturacja i zapalenie oskrzeli a tak dzięki syropowi się trzyma. Chyba trzeba będzie się wybrać do lekarza i okukać co to tam nam siedzi w oskrzelach i trzymać kciuki, żeby były czyste. a kiedy my korzystałyśmy z pogody Michasia w przedszkolu uczyła się do Konkursu Piosenek Przedszkolnych :) w domu praktycznie na okrągło idzie piosenka którą ma umieć i okazuje sie, że jak na razie tylko ona ją zna i umie a konkurs 20 kwietnia w wcześniej 14 kwietnia Między Przedszkolny Wiosenny Turniej Tańca Towarzyskiego Szkoły As no i Miśka już się doczekać nie może kiedy zatańczy :) Zdolna bestyja mała więc będziemy prosić o kciuczenie w owe dni :)

a tu Tosianda w promieniach słońca





2 komentarze:

  1. trzymam kciuki za Miśkę, a za Tosię jeszcze mocniej, Zdrowia!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale masz świetne dziewczyny :) Zdrówka!

    OdpowiedzUsuń