Wczoraj
w końcu miałam chwilę dla siebie i męża. Wykorzystaliśmy go na mecz charytatywny Piłkarze vs Hokeiści. Dla mnie to od bardzo dawna był moment gdy nie była ze mną żadna córka. Powiem wam, że potrzebowałam takiej chwili. Odpoczęłam trochę psychicznie i mogłam się spokojnie zrelaksować, zjeśc kiełbasę w spokoju a nie z ciągłym mama daj albo mama am.Pośmiałam się trochę z hokeistów bo troszkę topornie biegali ale co się dziwić jak lodowisko to ich żywioł.Ja już nie mogę się doczekać aż nadejdzie wrzesień i w końcu mam nadzieję uda mi się zobaczyć kilka meczy. Ba i w końcu pooglądam sobie mojego ulubionego bramkarza aaaaaaa :)Moja słabość :P ale mój wie i 3 lata temu kupił mi na dzień kobiet kubek z Radzikiem :D moja kochana małżowinka. Zresztą hokej to jest to co uwielbiam, ta szybkość, te wjazdy w bandy i ta atmosfera lodowiska. Moim marzeniem jest pojechać z moim na mecz hokeja do Canady na NHL miooodzioooooooo ta marzenia piękne są. Teraz sobie powzdycham
A to mój ulubieniec na murawie
A tu z Rączesem (ulubiona para bramkarzy)
A takiego go lubię najbardziej
Jak to dobrze złapać czasem oddech - zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuń