wtorek, 15 stycznia 2013

A miało być tak pięknie

Zapowiadał się spokojny wieczór bło cicho i spokojnie.Ucho zalane parafiną, dzieci umyte, kolacja zjedzona. Nowy zwyczaj czytanie ksiązki na wieczór było, małżowinka oglądał mecz piłki ręcznej. Dziewczynki bawiły się w fryziera, śmiały się istna sielanka.Do czasu aż rozpętało się piekło. W dziewczyny jakby diabeł wstapił, wrzaski, piski, tupanie. Michaśka przeszła samą siebie koniec końców poszły spać po 22. Na dodatek z płaczem bo ona musi leżeć noż kurwa. Z aniołków momentalna zmiana w małe diabełki.


Podpis

4 komentarze:

  1. No to faktycznie cudowny wieczór :/

    OdpowiedzUsuń
  2. jakbym swoje dzieci widziala :)

    OdpowiedzUsuń
  3. haha no to tak jak u mnie :) raz grzeczne i razem się bawią a zaraz kłótnie i wrzaski :) super ślicznie dziękuję za chęć pomocy....tylko muszę dojść do tego jak taką wizytówkę zrobić :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Zacznę od zmiany głównego zdjęcia- dziewczyny wyszły bajerancko. No po prostu ukradły cały blog.

    Moja Droga, Nadia nie chadza spać przed 21. Potrafi napinadlać do 23. Dodam, ze bez drzemki w ciągu dnia.
    Jedyny sposób na nasze pociechy to chyba je porządnie zmęczyć i za szybko nie kąpać. Zauważyłam, że moczenie w wannie zamiast relaksować, wyciszać jeszcze bardziej dzieciaka pobudza- cóż to za paranoja?

    A i jeszcze jedna zależność- im mniej słodyczy tym mniej głupich pomysłów i niespożytej energii. Niby banalne, ale działa. Jednak i tak zazwyczaj kończy się na tym, ze robię pielgrzymi między pokojem Nadii a swoją sypialnią, dopóki Młoda nie padnie.

    Trzymaj się ciepło.
    li_lia

    OdpowiedzUsuń