poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zdolne mam dziecię

Byłam dzisiaj z dziewczynami u laryngologa, obie były zarejestrowane a przyjęto jedną.
Masakra nowy system Antosia była jako pacjent poza limitem i nie dało się nic zrobić bo system wywalał. Teraz wszystko trzeba w systemie wpisywać i jak nie ma pacjenta to nie da się przyjąć :(. Michasia za to została przyjęta no i wieści niezbyt dobre. Migdałki już nie są powiększone ale już przerośnięte ale to standard i jakoś przyzwyczailiśmy się do tego. Natomiast druga wiadomość niezbyt miła okazało się, że w uchu Michasia ma koralik. Skurczybyk wlazł tak głęboko, że przy próbie wyciągania Michasia zaczęła krzyczeć i płakać a ucho zaczęło krwawić. No i tym sposobem koralik dalej tkwi w uchu a my mamy zalewać go raz dziennie przez tydzień płynną parafiną. Jeżeli nie uda się go po tym wyciągnąć to nie wiem czego się spodziewać, wyczytałam że dzieciom usuwane jest przy znieczuleniu ogólnym. Ten koralik już dość długo w tym uchu jest i dość głęboko :(. Eh zdolne dziecko mam nie ma co
Podpis

8 komentarzy:

  1. krwawiło i tydzien je tylko zalewac? jak nie urok.... oby wylazł gad jeden!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ano zalewać ponoć ma pomóc, zobaczymy co będzie w przyszłym tyg

      Usuń
  2. O kurcze. A sami nie próbowali wypłukać tego koralika?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. próbowała i takim specjalnym odkurzaczem do uszu ale nie dało rady a później specjalnym szpikulcem ale wtedy ucho zaczęło krwawic

      Usuń
    2. Cholewa to musi bardzo głęboko być ten koralik :(.

      Usuń
  3. Matko kochana. Współczuję i życzę, aby ten cholerny koralik wylazł jak najszybciej.
    Pamiętam, jak mojemu mężowi taka ogromniasta strzykawką jak do lewatywy pielęgniarka ucho przeczyszczała, bo mu woda wleciała i totalnie ogłuchł. No, ale to nie ot samo.

    OdpowiedzUsuń