W sumie czego się mogłam spodziewać. Nawet nie mam ochoty przeklinać i wkurzać się nie mam na to siły. Byłyśmy u lekarza i jedyny plus jest taki, że Michasia tylko porządnie przeziębiona i na szczęście nic więcej. Jeżeli chodzi o Antosie nie jest różowo w sumie spodziewałam się takich wieści. No więc standardowo zapalenie oskrzeli już jest,noż jasny hu wystarczyły 2 dni kataru bez lekarstw i w sumie po 4 dniach zeszło na oskrzela. Dobija mnie ta ciągła walka w której non stop mimo leków przegrywamy i tak już ciągle od 19 miesięcy. Tak odkąd Antosia skończyła 7 miesięcy choruje bez przerwy najdłuższa przewra między infekcjami to 3 tygodnie :(. Dobrze, że Michasia ma silny organizm i radzi sobie z infekcjami przy minimalnej ilości leków. Miały być urodziny w sobotę ale nici z tego :( już drugi rok z rzędu nam nie wychodzi zorganizowanie imprezy, może uda się za tydzień.
A z dobrych wieści w tym tygodniu ruszam z konkursem z okazji urodzin antosi więc zapraszam wkrótce.
Jej, żeby to w astmę nie przeszło... Swoją drogą robiłaś jej testy alergiczne? Może ten katar to nie wirus tylko alergia, np. na roztocza? Mój brat straszliwie chorował na oskrzela od mniej więcej drugiego roku życia i w końcu wyszło, że to były komplikacje pokataralne, tylko że katar wywoływało co innego. Po wprowadzeniu diety bezglutenowej i oczywiście lekarstwach, może nie przeszło do końca, ale chorował dużo mniej, tyle co inne dzieci. Tylko niestety astmy się nabawił, bo mu te alergie się zmieniały, a to na pomidory, a to na sierść kota, co roku co innego. Ale na szczęście z niej wyrósł i teraz w ogóle na nic nie choruje :)
OdpowiedzUsuńantosia ma stwierdzoną astmę oskrzelową a na testach alergicznych nic nie wyszło, wmaju czekają nas powtórne testy.mam nadzieje,,że wyrośnie chociaż u nas dość spore obciążenie astmą w rodzinie
UsuńOkropnie Wam współczuję!!! Tym bardziej że nadal pamiętam jak mój brat się męczył.I tak dobrze, że medycyna poszła do przodu i można minimalizować objawy.Ale nie da się ich wywalić do końca :(
UsuńO ludzie coś was te choroby nie chcą opuścić :(. Zdrowia dziewczyny!
OdpowiedzUsuńNas też nie chciały ale lalka od pół roku nie choruje całe szczęście
OdpowiedzUsuń