Wczoraj poszalałyśmy u Kubusia na urodzinach w wielkim namiocie w Parku Jordana, Michaśka wyszalała się na zjeżdżalni, poskakała na trampolinie i wybawiła się w domku z kulkami.Dostałyśmy dmuchaną piłkę za wierszyk z okazji urodzin Kubusia i plakietki Kubuś Play. Na koniec przejażdżka ciuchcią po Parku Jordana.
Ale największym prezentem był powrót Taty z Wrocławia, najpierw lekkie niedowierzanie a później wpadła w ramiona taty. A Tośka na początek tak dziwnie patrzyła, jakby nie poznawała ale później oj biedny tata był. No jak już dziewczyny się przyzwyczaiły do taty Miśka jak zwykle z tata na zakupy :) a później biedny tatuś był bo musiał szaleć z każdą z osobna i obiema razem bo jedna o drugą była zazdrosna a mama co tam była cały czas :P Ważne, że już w domu i oby mniej takich wyjazdów.
Tata na pewno zadowolony, że córki tak go wielbią :)
OdpowiedzUsuńWRESZCIE PRZECZYTAŁAM WAS CAŁY BLOG:)
OdpowiedzUsuń