poniedziałek, 28 stycznia 2013

Nie ma to jak w domu

Co jak co ale w domu najlepiej :). Cały poprzedni tydzień spędziliśmy na "starych" śmieciach. Teściu wyjechał więc skorzystaliśmy i mieszkaliśmy z teściową. Michasia miała bliżej do przedszkola, przesiadywała u drugiej babci a my w końcu poszliśmy na hokeja :). Chwila bez dzieci bezcenna bo już zapomniałam jak to jest gdzieś wyjść bez dzieci. Czasem człowiek potrzebuje odrobiny luksusu samotności. Wróciliśmy wczoraj, byłyśmy też z Michasią na balu karnawałowym. Michasia się wybawiła, wyskakała, dostała paczkę i wróciłyśmy po 20 do domu.
Tosia została z tatą i poszła spać, zaczynam się martwić bo długo śpi a to nigdy nic dobrego nie wróży.
A dla was mam miła niespodziankę,od jutra startuje konkurs na blogu Misi Tosia i Mati czytają również od jutra zapraszam was tutaj na konkurs.


Podpis

poniedziałek, 21 stycznia 2013

Wszystko dobre co się dobrze kończy

Wizyta u laryngologa była owocna. Ucho wypłukane i skurczybyk wylazł okazało się, że to jednak nie był koralik tylko wysuszone ziarenko kukurydzy. Michasia była dzielna gdy lekarka wielką metalową strzykawką wlewała jej do ucha wodę. Teraz tym bardziej nie wiem skąd to ziarenko wylądowało w uchu. W każdym razie Michasia już słyszy na oba uszy. Spokoju tylko mi nie daje dlaczego 4 lekarzy nie zorientowało się, że coś jest w uchu.

Podpis

sobota, 19 stycznia 2013

Tak nie wiele trzeba :)

Właśnie moje córki mnie oświeciły, że tak naprawdę do szczęścia nie wiele im potrzeba. Człowiek się zastanawia czym zająć dzieci, żeby się nie nudziły a tu się okazuje,że wystarczy karton i farby plakatowe.
Więc dziewczyny dostały kartony i farby, malowały chyba z 2 godziny i nie ważne jak później wyglądały ważne, że były zadowolone i mogły się pobrudzić






Potem zabawa na śniegu na podwórku bo na dalsze spacery nie ma szans bo Michasia po dłuższych spacerach płacze w nocy, bo silniej odczuwa bóle wzrostowe. Tym sposobem powstała taka oto rodzinka :)



A na wieczór na wyciszenie czytamy książki, ostatnim hitem u Michasi (a u niej ciężko z tym by ją zainteresować na dłuższy moment książką) jest otrzymana w ramach współpracy z Wydawnictwem Zysk i S-ka Pan Pierdziołka. Nawet ma już sama swoją interpretację :
Pan Pierdziołek, spadł ze stołka na podłogę, olaboga moja noga, noga wygojona i coś tam coś tam (bo nie mogę sobie przypomnieć jak to szło a nie chce powiedzieć)
Obrazki są duże i wyraźne no i to głównie przykuło uwagę Michasi no i krótkie wyliczanki i rymowanki.

Poczytamy obie :) 








Podpis

wtorek, 15 stycznia 2013

A miało być tak pięknie

Zapowiadał się spokojny wieczór bło cicho i spokojnie.Ucho zalane parafiną, dzieci umyte, kolacja zjedzona. Nowy zwyczaj czytanie ksiązki na wieczór było, małżowinka oglądał mecz piłki ręcznej. Dziewczynki bawiły się w fryziera, śmiały się istna sielanka.Do czasu aż rozpętało się piekło. W dziewczyny jakby diabeł wstapił, wrzaski, piski, tupanie. Michaśka przeszła samą siebie koniec końców poszły spać po 22. Na dodatek z płaczem bo ona musi leżeć noż kurwa. Z aniołków momentalna zmiana w małe diabełki.


Podpis

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Zdolne mam dziecię

Byłam dzisiaj z dziewczynami u laryngologa, obie były zarejestrowane a przyjęto jedną.
Masakra nowy system Antosia była jako pacjent poza limitem i nie dało się nic zrobić bo system wywalał. Teraz wszystko trzeba w systemie wpisywać i jak nie ma pacjenta to nie da się przyjąć :(. Michasia za to została przyjęta no i wieści niezbyt dobre. Migdałki już nie są powiększone ale już przerośnięte ale to standard i jakoś przyzwyczailiśmy się do tego. Natomiast druga wiadomość niezbyt miła okazało się, że w uchu Michasia ma koralik. Skurczybyk wlazł tak głęboko, że przy próbie wyciągania Michasia zaczęła krzyczeć i płakać a ucho zaczęło krwawić. No i tym sposobem koralik dalej tkwi w uchu a my mamy zalewać go raz dziennie przez tydzień płynną parafiną. Jeżeli nie uda się go po tym wyciągnąć to nie wiem czego się spodziewać, wyczytałam że dzieciom usuwane jest przy znieczuleniu ogólnym. Ten koralik już dość długo w tym uchu jest i dość głęboko :(. Eh zdolne dziecko mam nie ma co
Podpis

Choroby zakaźne

Myślałam, że Michasia już pójdzie do przedszkola a tu dupa blada. W przedszkolu są już przypadki zxachorowania na odrę i szkarlatynę. Mój bratanek ma właśnie szkarlatyne, w piątek miał gorączkę a w sobotę cały w wysypce i wylądowali w całodobowej przychodni.  No i tym sposobem Michasia zostaje w domu i trzeba będzie zorganizować jej czas :) tak więc styczeń miesiącem bez przedszkola. Dzisiaj jadę z obiema pannami na kontrolę do laryngologa zobaczymy co tam słychać. Antosia 2 razy zapalenie ucha w ciągu miesiąca i powiększone migdałki a Michalina ogólnie powiększone migdałki i podejrzenie w grudniu o anginę. Zobaczymy co powie pani doktor a lekarkę znamy bo pracuje w Szpitalu Dziecięcym w Prokocimiu.

Podpis

sobota, 12 stycznia 2013

Gwiazdkowa Niespodzianka

Dzisiaj byliśmy z dziewczynkami na Gwiazdkowej Niespodziance :). A czym ona jest?
Gwiazdkowa Niespodzianka jest częścią światowego przedsięwzięcia o nazwie Operation Christmas Child zainicjowanego przez organizację Samaritans Purse (www.samaritanspurse.org).
Dziewczynki dostały prezent, oprócz prezentów organizatorzy postarali się by dzieciaczki się ni nudziły. Na wejściu dzieciaczki dostały kolorowankę, później składano duże części dużych kolorowanek. Następnie trzeba było ustawić je w kolejności. Tematem było narodzenie Jezusa. Po skończeniu usłyszeliśmy historię narodzin dzieciątka a dzieci na plakietkach z imionami miały napisane wyrazy z opowiadania i w odpowiednim momencie musiały wstać. Potem nastapiła przerwa i konsumpcja soczków i ciasteczek. Po jedzeniu wystąpiła para kalunów, dzieciaki miały ubaw bo nieźle się spisali. W występie też nawiązano do stworzenia świata. Potem nastąpiło to co dzieciaki lubią najbardziej czyli wręczanie prezentów :). Antosia praktycznie całą imprezę przespała obudziła się już po.Michasia zaś bawiła się doskonale i najbardziej podobał jej się występ klaunów.
Impreza odbyła się Kościele Chrześcijan Babtystów w Krakowie a paczki przygotowała organizacja Samaritans Purse.
A w paczkach same dobrości słodycze, maskotki, kredki, kolorowanka, szaliczek, bluza, skarpeteczki, lalka, szczoteczki do zębów, pasty,krem. Więc dziewczynki zadowolone.

Podpis

czwartek, 10 stycznia 2013

Kolorowanki Lila Lou

W zeszłym roku dostałyśmy świetne kolorowanki Lila Lou, na czas akurat siedzenia Michasi w domu z powodu choroby. Jak wiadomo gdy dziecko chore to nudzi się w domu i bywa nie znośne.Lila Lou to zeszyty kreatywne, szkicowniki. Starsze dzieci mogą bawić się w projektantów a młodsze kolorować. Moje dziewczyny kolorowały, Michasia próbowała kleić może pięknie nie wyszło ale miała dużo zabawy. Antosia zdecydowanie wolała kolorować, choć próbowała razem z Michasią wyklejać ale skończyło się tym że cała strona była w kleju razem z Antosią. Podejrzewam, że dziewczyny więcej uwagi poświęcą i bardziej się zainteresują gdy będą większe. Teraz większość rzeczy interesuje je tylko chwilę a bardziej interesuje je wygłupianie i szaleństwa z tatą.



Michasia wykleiła taką oto pannę włosy z muliny, bluzka z firanki a spódnica z bluzki. 

Przykładowe tutoriale są dostępne na  blogu Lila Lou:



Lilla lou są do kupienia na dziele prasy dla dzieci w sieci
Empik, R ELAY, IMMEDIO, KOLPORTER, RUCH, FRANPRESS, GARAMOND
oraz w SMYKU lub sklepie Lillalou


Podpis

poniedziałek, 7 stycznia 2013

kremy na zimę do boju

Akurat tak się zdarzyło, że testujemy 2 kremy na zimę dla dzieci powyżej 6 m-ca
1. Krem z filtrem UV na zimę Skarb Matki
2. Krem ochronny na wiatr i mróz SPF 20 Emolium (dzięki portalowi Kosmeland.pl)


Pierwszy z kremów pochodzi ze współpracy ze Skarbem Matki. Firma MacKar istnieje już na Polskim rynku od 60 lat.Najlepsze w tym jest to, że to firma rodzinna a takie to chyba rzadkość na rynku. teraz prowadzi je II i III pokolenie. Jak widać można prowadzić rodzinnie biznes da się :). Zresztą na stronie można przeczytać wywiady i dowiedzieć się o rodzinnie.

Drugi krem jest firmy Emolium, która nastawiona jest na zapobieganie problemom, ze skórą suchą,  podrażnioną i atopową.Pewnie większość z was zna ją z emolientów, ja również i zaskoczona byłam że mają w swojej ofercie taka nowość jak krem na zimę.

Krem z filtrem UV na zimę Skarb Matki testuje Michasia, no i przetestowałam ja żeby wiedzieć jak działa i czy się sprawdza.
Jak zapewnia producent krem:
chroni skórę twarzy przed promieniowaniem słonecznym UV
idealny w czasie mroźnych dni
zawiera witaminę E
jest wodoodporny
lekko natłuszcza i pielęgnuje


Skład:
Aqua, Paraffinum Liquidum, Polydecene, Titanium Dioxide, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Caprylic/Capric Triglyceride, Glycerine, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Isostearyl Neopentanoate, Microcrystalline Wax, Magnesium Sulfate, Hydrogenated Castor Oil, Polygliceryl-4 Isostearate, Trimethoxycaprylysilane, Tocopheryl Aceate, DMDM Hydantoin, Parfum.

Nasza opinia:

Krem całkiem nieźle się rozprowadza choć zdarza się, że zostawia białe ślady. Faktycznie chroni skórę przed warunkami zimowymi, ja nie czułam mrozu na twarzy po posmarowaniu kremem.Skóra nie robi się czerwona jak w przypadku gdy nie jest użyty krem.Nie ma problemu z dozowaniem ponieważ krem jest w tubie i wyciskamy odpowiednią ilość. Na opakowaniu jest pingwinek więc to też ma wpływ na używanie bo Michasia przed wyjściem upomina się o posmarowanie kremem z pingwinkiem bo to jej krem. 
Cena jest przystępna i to też jest na plus dla tego produktu.


Drugi krem to krem ochronny na wiatr i mróz SPF 20 Emolium. 


Jak zapewnia producent krem :
skutecznie i długo trwale chroni skórę przed czynnikami zwenętrznymi
nawilża 
natłuszcza
odżywia
łagodzi świąd i podrażnienia.

Główne składniki aktywne Kremu na wiatr i mróz SPF 20 Emolium:
  • Olej macadamia - doskonale natłuszcza, zmiękcza i uelastycznia skórę. Dostarcza niezbędne nienasycone kwasy tłuszczowe (NNKT) i fosfolipidy;
  • Trójglicerydy oleju z kukurydzy - działają przeciwświądowo i łagodzą podrażnienia;
  • Hialuronian sodu - zapewnia prawidłowe uwodnienie substancji międzykomórkowej. Odtwarza optymalne środowisko fizjologiczne, sprzyjając mnożeniu się i migracji fibroblastów oraz wtórnej syntezie kolagenu i innych składników macierzy pozakomórkowej. Długotrwale zatrzymuje wodę w skórze;
  • Urea  (mocznik) - naturalny składnik czynnika nawilżającego (NMF), który chroni skórę przed nadmierną utratą wody, urazami mechanicznymi i wnikaniem szkodliwych substancji do organizmu;
  • Masło Shea - natłuszcza i wygładza, a także łagodzi podrażnienia i przywraca elastyczność naskórka;
  • Trójglicerydy kwasów tłuszczowych: kaprylowego i kaprynowego - uzupełniają niedobory lipidów w cemencie międzykomórkowym, natłuszczają skórę i ograniczają transepidermalną utratę wody, zmniejszają ryzyko penetracji szkodliwych czynników zewnętrznych w głąb skóry.
Info www.kosmeland.pl



skład :

aqua, c12-15 alkyl benzoate, caprylic/capric triglyceride, ethylhexyl methoxycinnamate, glycerin, octocrylene, polyglyceryl-4 isostearate, ceryl peg/ppg-10/1 dimethicone, hexyl laurate, urea, butyl methoxydibenzoylmethane, paraffinum liquidum, microcrystalline wax, hydrogenated castor oil, macadamia ternifolia seed oil, hydrogeneted stearyl olive esters, sodium chloride, zea mays oil, butyrospermum parkii (shea butter), sodium hyaluronate, phenylpropanol, propylene glycol, methylisothiazolinone, disodium edta, peg-8, tocopherol, ascorbic acid, ascorbyl palimitate, parfum


Nasza opinia:
Krem bardzo dobrze rozprowadza się po twarzy nie zostawia tłustego filtru. Jest to ważne bo Antosia nie przepada za smarowaniem twarzy i albo ucieka albo chowa buzie. Tubka sprawia, że dozowanie kremu jest bezproblemowe i łatwo wycisnąć odpowiednia ilość.Krem  dobrze chroni skórę przed mrozem oraz wiatrem nie czuć w ogóle ich oddziaływania. Produkt emolium jest chyba jedynym emolientem na zimę z takim wysokim filtrem, dodatkowym plusem jest to że skierowany jest do dzieci z AZS.Gdy krem się wchłonie skóra pozostaje gładka i nawilżona.Jedyne co może odstraszyć to cena ok 30 zł za tubkę, jednak ja znalazłam aptekę gdzie krem w promocji kosztuje tyle co standardowe kremy.
Podpis

W końcu w domu

W końcu jesteśmy w domu, w środę wyszłyśmy ze szpitala i spaliśmy u teściów bo sporo było też łażenia po lekarzach. Jednak co dom to dom. Na szczęście w szpitalu ominął nas rota, antybiotyk nie był potrzebny i skończyło się tylko na kroplówkach. Badania moczu wyszły dobre teraz tylko trzeba uważać by 3 raz nie było infekcji bo skończy się nefrologiem. Michasia też już zdrowa i co mnie cieszy wyleczyliśmy ją bez antybiotyku. Miała tylko stawiane bańki 2 razy do tego 2 razy dziennie inhalacje z mucosolvanu z solą morską i wyszła w niecałe 3 tygodnie więc jest poprawa bo w lutym zajęło jej to miesiąc. 


Podpis